Światowy Dzień Ziemi
- Szczegóły
- Odsłony: 14736
Na tylnej ścianie: góry uformowane z szarego papieru, nad nimi: sklepienie niebieskie z bibuły oraz gwiazdy wycięte z papieru i podświetlone gwiazdkami choinkowymi.
- Na początku była ciemność. Taki świat nie podobał się Bogu, dlatego postanowił On stworzyć Ziemię, na której mogliby żyć ludzie.
- "Niechaj się stanie światłość (zapala się światło przed kurtyną). Niechaj Ziemia wyda rośliny zielone, trawy dające nasiona, drzewa owocowe, rodzące na Ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona" (odsłona kurtyny).
(muzyka, głosy ptaków odtworzone z kasety)
- I stało się. Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt. I widziała Bóg, że były dobre. A wreszcie rzekł Bóg:
Muzyka: "Cztery pory roku" Vivaldiego, wszyscy tańczą. dziewczynka i chłopiec razem ze zwierzętami bawiąc się radośnie recytują wiersz T. Kubiaka.
o której się nawet nie śniło,
ni liściom, ni trawie - leżymy
z oczami na słońcu. Jak miło...
o którym nie miały pojęcia ni rzeki, ni stawy - pływamy Och, ile radości i szczęścia!
barwniejsze niż ogon stu pawi.
Do lasu!
Nad rzekę!
To wszystko nas cieszy i bawi.
że tylko nam może się przyśnić,
biegamy po ziemi - zieleni,
fruwamy po niebie - błękitni.
Dziewczynka z chłopcem odchodzą.
- w Polsce około połowa ścieków przemysłowych, bez jakiegokolwiek oczyszczania, odprowadzana jest do rzek i jezior, - 80% wód powierzchniowych w naszym kraju nie mieści się w żadnej klasie czystości, - Morze Bałtyckie stoi na krawędzi katastrofy ekologicznej. W tym czasie gasną kolejno żarówki, pozostaje słabe oświetlenie. Na scenę wchodzi dziecko z głośną, hałaśliwą muzyką, nakrywa drzewa i słonce czarnych welonami (farbowana gaza), zrywa kwiaty i odchodzi zostawiając dużo śmierci. Słychać odtworzone z kasety odgłosy uliczne (warkot silnika, itp.) Na scenę wchodzi robotnik w hełmie, z piłą motorową i wycina (przewraca) drzewa
Postać 1: (Wchodząc na scenę bierze kukiełki zwierząt i mówi w ich imieniu).
- Tutaj niedawno
Swój cień rozwieszał
las wszędobylski,
pachnący żywicą,
i dyszał mozolnie
iglastą czupryną.
lecz przyszedł ten,
w kombinezonie
pokłonił się ziemi
chlebem brzemiennej
i wyciągnął piłę.
smarował długo
złocistą oliwą,
żeby las nie zgrzytał.
Kiedy promyk słońca
jak czarny kogucik
ginął w mrokach nocy
księżyc brał w ramiona
opasłe kominy
i srebrzył korony
obumarłym kwiatom.
(podobnie jak postać I unosząc głowę ku niebu i przechodząc pomiędzy widownię)
- Zobacz, to oni,
Ginące plemię - ludzkość,
Sama dla siebie - na Ziemi
Kopie grób - nicość
Zagubiona w czasie i przestrzeni,
Skłócona, głodna, przerażona
Biegnie przed siebie - ślepa, chroma, W ciemnościach kosmosu
Sztuka ratunku.
Zobacz, to jest ta Ziemia,
Która w raj miała się zmieniać,
I którą ty
Ubrałeś w kwiaty
I czystą wodą oblałeś,
Co zrobił człowiek, którego stworzyłeś?
Zobacz, czy widzisz?
Dlaczego nie płaczesz?
- Płacz Matko Ziemio,
z niezmiernego bólu i zgryzoty
nad losem życia, które wydałeś w przytulnej ciszy, ogrzewałeś je w swym łonie.
- Ziemia nasz jest cudownym miejscem zamieszkania. Człowiek powinien być królem przyrody.
(wracają na scenę)
- Halo. Słyszycie nas?
Ludzie ze wszystkich krajów,
Ludzie ze wszystkich miast!
- Las ginie, wysychają mu szpilkowe płuca,
Kruszą się i spadają deszczem martwych igieł.
I coraz więcej zieleni uśmierconej zrzuca
Las, szepcząc do człowieka:
Dzięki za fatygę.
- Lubicie przyrodę,
Słońce, wodę, las,
Lecz czy przyroda lubi was?
- Coście zrobili z górami, gdzie królował orzeł?
- Coście zrobili z wodami przeczystych potoków?
- Waszym dziełem są te zniszczenia wokół.
Z widowni wstaje uczeń, idąc na scenę w kierunku postaci mówi:
- Chciałbym więcej ptaków,
drzew z ptakami,
więcej blasków z gwiazdami, obłoków,
trzcin, kaczek na wodzie.
I uchwycić to wszystko ustami.
I patrzeć jak słońce wschodzi.
(wskazując uczniom kwiat) - Kwiaty kwitną nawet wtedy, kiedy nikt im się nie przygląda.
(wskazując na drzewo) Drzewa rodzą owoce, nie pytając, kto będzie się spożywał.
- Gdy z roślinami i zwierzętami przymierze zawrzemy,
To może zdążymy - świat uratujemy!
Znów ziemia będzie życia pełna,
Znów będzie pięknie, kolorowo,
Zielono, czysto, a więc zdrowo!
Wszyscy razem porządkują scenę, stawiają (sadzą) drzewa, zapalają się kolejno żarówki. Z tyłu widowni wstaje uczeń (z książkami pod pachą) i idąc w kierunku sceny mówi:
- nie pozwólcie oderwać człowieka
od ziemi,
od traw, kwiatów i drzew,
od śpiewu ptaków, szeptów strumieni,
muzyki gór,
bezkresu muórz.
Nie pozwolić oderwać człowiekowi
od ziemi - ojczyzny roślin, zwierząt i ludzi
od nieba - ojczyzny gwiazd, chmur i ludzkich snów,
które każą mu rosnąc w górę
wnikając w głąb.
- Posłuchajmy słów skierowanych do nas przez Ojca Świętego (włącza kasetę lub czyta)
" Piękno tej ziemi skłania mnie do wołania o jej zachowanie dla przyszłych pokoleń. Jeśli kochacie tę ojczystą ziemię, niech to wołanie nie pozostanie bez odpowiedzi! Zwracam się w szczególny sposób do tych , którym została powierzona odpowiedzialność za ten kraj i za jego rozwój , aby nie zapomnieli o obowiązkach chronienia go przed ekologicznym zniszczeniem!
Niech tworzą programy ochrony środowiska i czuwają nad ich skutecznym wprowadzeniem w życie!"
- W 1992 roku na konferencji w Rio de Janeiro, zwanej "Szczytem Ziemi" przedstawiciele ponad 150 państw podpisali ważny dokument, Agendę 21, określając współpracę w zakresie prośrodowiskowych działań gospodarczych i społecznych. Problemów, które ludzkość musi rozwiązać jest wiele. We wstępie do tego dokumentu czytamy: "Ludzkość osiągnęła taki punkt swojego rozwoju, w którym musi dokonać wyboru. Świat staje w obliczu pogłębiającej się biedy, głodu, chorób, analfabetyzmu, stale pogarszającej się kondycji ekosystemów, od których zależy nasza pomyślność. Nadal zwiększa się nierówność między bogatymi a biednymi. Jedyną drogą zapewnienia bezpiecznej i pomyślnej przyszłości jest jednoczesna dbałość o sprawy środowiska i o rozwój, przy zachowaniu zrównoważonego podejścia. Musimy zaspokajać podstawowe potrzeby człowieka, podwyższać standard życia wszystkim, skuteczniej chronić ekosystemy i lepiej nimi gospodarować. Żadne naród nie może zabezpieczyć swej przyszłości w pojedynkę; razem potrafimy to osiągnąć.
(wchodząc zza sceny} - Chrońmy człowieka, by nie przetaczał swojej krwi w rurki neonów,
- by nie drgał w nich nerwicą reklam
- by nie rozdrabniał się w atomach spraw zdmuchniętych w pustkę
- by nie zmiażdżył go kroczące dźwigi
- by cienie gigantycznych fabryk, kosmicznych rakiet, nie legły mu na oczy bielmem
- by człowiek zawsze umiał klęknąć przy najmniejszym trawy źdźble,
Wszyscy klękają, pochylają się. Muzyka "Cztery pory roku". Zasłona
Opracowanie: Wanda Rapacz, nauczycielka przyrody w Szkole Podstawowej w Jordanowie.
Jordanowi opracowaniu wykorzystano:
- tekst Biblii
- wiersze Marcina Bedlickiego i Sergiusza Riabinina opublikowane w "Człowiek bliżej Ziemi", WSIP. Warszawa 1996 r.
- "Czy życie w zanieczyszczonym mieście jest możliwe?", Bożena Wojowicz
- tekst "Agenda 21"
- fragment przemówienia Ojca Świętego w Zamościu
Wanda Papacz
Wyrażam zgodę na upowszechnianie opracowanego przeze mnie scenariusza.
{gallery}prace_nauczycieli/dzien_ziemi{/gallery}